wtorek, 29 marca 2016

Poświątecznie

Co prawda już po Świętach, ale ja jeszcze dzisiaj w świątecznym klimacie. 
Na świąteczny stół powstały duże, ażurowe pisanki. W środku znalazły się zajączki, kurczaczki i jajeczka, które zrobiłam. Myślę, że wyszły całkiem fajne dekoracje.

 


 

 

 Jedna ozdobiła nasz stół, a dwie powędrowały do rodziny.

 





piątek, 25 marca 2016

Pomponikowe szaleństwo

Dzisiaj przedstawiam moje pomponikowe stadko :)
Najpierw przykicały dwa króliczki:




 


Potem wykluł się kurczaczek...



...a właściwie całe stadko




A na koniec jeszcze przydreptały trzy większe kurczaczki:



 


A tak prezentuje się cały pomponikowy zwierzyniec:


Z okazji zbliżających się Świąt Zmartwychwstania chciałam życzyć wszystkim dużo miłości, więcej czasu spędzanego z kochającą rodziną, przyjaciółmi i bliskimi, bogatego zająca, by w tegoroczne Święta było ciepło i słonecznie, udanego mazurka i przepysznej babki, kolorowych pisanek i pięknej święconki. 
Wesołego Alleluja!

środa, 23 marca 2016

Zajączkowe podusie

Dzisiaj przedstawiam kicające wiosenne podusie. 
Wesołe zajączki są bardzo mięciutkie. W sam raz do przytulania, co już zostało sprawdzone przez moich dwóch smyków. Trzeci zajączek powędruje do mojej bratanicy, mam nadzieję, że się ucieszy :)

Podusie mają wysokość 35 cm i długość 40 cm. 

  


 

 





piątek, 11 marca 2016

Kosze na maskotki

Nie wiem jak to się dzieje, ale czasem mam wrażenie, że zabawki moich dzieci zajmują 80% powierzchni mieszkalnej naszego domu (reszta to moje zachomikowane "przydasie" wszelakie :). Jest to widoczne zwłaszcza wieczorem, kiedy nagle okazuje się, że zmęczenie daje znać o sobie a podłoga jest cała zaścielona zabawkami. W ciągu dnia rozumiem twórczy nieład, który tworzą, ale przynajmniej wieczorem dom wymaga nieco ogarnięcia. Dlatego uszyłam dosyć spore materiałowe kosze na maskotki. W środku warstwa ociepliny, która dodatkowo utrzymuje ich kształt. Spełniają świetnie swoją rolę, ponieważ mieszczą naprawdę całe stada misiów i innych zwierzaków (przynajmniej tych małych) i włożone na półkę wyglądają całkiem przyjemnie dla oka. Jedyny minus - teraz za jednym pociągnięciem małej rączki cała zawartość ląduje na podłodze :)