środa, 17 lutego 2016

Wyniki zabawy urodzinowej

Czas wyłonić zwycięzcę zabawy z okazji urodzin mojego bloga. Dziękuję wszystkim, którzy wzięli udział w zabawie, a było Was 14 osób.
Losowanie przebiegało metodą tradycyjną, czyli karteczki wylądowały w pudełeczku:

Następnie mała rączka starszego synka wyłoniła zwyciężczynię,


 a jest nią:


A że moja druga "maszyna losująca" również chciała wyciągnąć los,




to postanowiłam, że będzie jeszcze nagroda-niespodzianka, która powędruje do:
Gratuluję Wam i proszę przyślijcie mi adresy na maila, a postaram się jak najszybciej wysłać prezenty :)

piątek, 12 lutego 2016

Konik morski

Kiedyś przed znajomą chwaliłam się rybkami do łowienia, które zrobiłam dla moich chłopców i bardzo spodobał jej się konik morski. Poprosiła o zrobienie breloczka do kluczy w formie takiego filcowego konika. Oto on:





 Przypominam jeszcze o moim candy, które trwa do 15 lutego.


 

środa, 10 lutego 2016

Pan Sssykuś

Pan Sssykuś mieszka już z nami jakieś pół roku, ale dopiero dzisiaj porządkując zdjęcia stwierdziłam, że jeszcze Wam go nie pokazywałam. Pora więc nadrobić zaległości.
Wąż uszyty z mojej starej dzianinowej sukienki, język z filcu, oczy z guzików, wypchany kulką silikonową. Mierzy140 cm. Bardzo szybko zadomowił się w łóżeczku starszego syna, który często z nim śpi. W ogóle to bardzo wdzięczna zabawka, chłopcy często urządzają gonitwy z wężem lub zakładają go na szyję. I chociaż czasem jest intensywnie użytkowany i został już konkretnie wytarmoszony, to nadal go lubimy.




Węża zgłaszam do zabawy na blogu Mama Mi szyje!

 

sobota, 6 lutego 2016

Cotton balls

Nareszcie mam swoje pierwsze własnoręcznie wykonane świecące kule, czyli tak modne ostatnio cotton balls. Pierwsze, ale na pewno nie ostatnie :)
Najpierw naczytałam się w necie mnóstwo instrukcji i porad dotyczących wykonania tej dekoracji, potem zakupiłam potrzebne rzeczy i przystąpiłam do produkcji. Muszę przyznać, że miałam trochę obaw. Bałam się m.in., że kule nie wyjdą okrągłe albo, że nie będą odpowiednio sztywne. A tu miła niespodzianka: kule wyszły dokładnie takie jak planowałam. A cała dekoracja prezentuje się pięknie i jestem z niej bardzo zadowolona. Dlatego powstaną następne girlandy. Tym razem balony owijałam kordonkiem, ale chcę spróbować co wyjdzie gdy owinę balony bandażem, bo czytałam, że też można.
Zapraszam do obejrzenia zdjęć oraz przypominam o zabawie urodzinowej na moim blogu.