Uff, święta rozleniwiają, ale czas wskoczyć na właściwe tory :)
Dzisiaj post skarbonkowy.
Mój starszy syn od Mikołaja zapragnął dostać m.in. świnkę - skarbonkę. Mikołaj życzenie spełnił. A żeby było sprawiedliwie, młodszy syn również dostał swoją świnkę skarbonkę. A żeby mamusia też miała trochę radości, to Mikołaj przyniósł świnki gipsowe, które można własnoręcznie ozdobić :)
Chłopcy wybrali kolory świnek i dekoracje jakie miały się na nich znaleźć, a ja zabrałam się do pracy. Niebieska świnka wyszła troszkę za ciemna, dlatego był większy problem co na niej nakleić, aby było widoczne. Ostatecznie wśród moich serwetek znalazłam co nieco i otrzymała i ona swoje ozdoby. Potem tylko róż na policzki i kilka warstw lakieru i świnki gotowe. Teraz wesoło pokwikują i wciąż wołają o jedzonko ;)
A tak przy okazji to moja pierwsza skończona praca w technice decoupageu. Inne leżą rozgrzebane i czekają na swoją kolej.
Jesteś poprostu bardzo uzdolniona. Pozdrawiam serdecznie w Nowym Roku.
OdpowiedzUsuńświetne skarboneczki
OdpowiedzUsuńNo to czas nakarmić świnki ... tylko po równo bo inaczej jedna będzie cięższa ;))) a chłopaki w mig to wychwycą ;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
A.
Piękne, no i mają duże brzuszki na pieniążki ;)
OdpowiedzUsuńJakie słodkie świnki,uwielbiam takie :)Pozdrawiam serdecznie ♥
OdpowiedzUsuń